To pewnie czysty przypadek, że chwilę po umieszczeniu na Facebooku linka do wpisu o braku postępów w temacie Virtualnej Warszawy, który przesłałem również do dwóch grup, do jakich jestem zapisany, portal przysłał wygenerowaną automatycznie wiadomość, że mój wpis został uznany za spam. Po kliknięciu linka „To nie jest spam”, równie błyskawicznie portal zmienił zdanie i się ze mną zgodził. Sprawa była rozwiązana, ale już następnego dnia otrzymałem enigmatyczną informację, że wykryto podejrzaną aktywność na moim koncie i dla potwierdzenia tożsamości, Facebook wymaga przesłania zdjęcia twarzy, które zostanie usunięte z serwerów po sprawdzeniu. Fotkę przesłałem wczoraj, pojawił się komunikat, że portal skontaktuje się ze mną po jej weryfikacji, a ze względów bezpieczeństwa nastąpi teraz wylogowanie. Stan ten trwa już ponad 24 godziny i kto wie – może już tak zostanie. Próba zalogowania się, generuje takie samo powiadomienie o konieczności wylogowania.
Konto założyłem niedawno, więc mi go nie bardzo szkoda, ale jednak przypadek ciekawy. Podejrzana aktywność bez podania na czym jakoby miała polegać, brzmi mało wiarygodnie, tym bardziej, że mam włączone dwuskładnikowe uwierzytelnianie (hasło i kod SMS na numer telefonu) przy logowaniu.
Według informacji w sieci, mniej więcej od kwietnia 2017, jest wdrożony na FB opisany wyżej mechanizm uwiarygodnienia użytkowników. Na forach można znaleźć wpisy o podobnych działaniach portalu, które po około 12 godzinach powodowały komunikat, że zdjęcie jest nieprawidłowe, albo odblokowywanie konta (czasem tylko na pół godziny). Czy wydłużenie tego czasu w moim przypadku oznacza, że automaty i/lub zespoły ludzkie zajmujące się tą weryfikacją, są przeciążone?
Piszę o tym zdarzeniu, bo skłania ono do ciekawych wniosków:
- Jeśli ktoś przeniósł swoją komunikację ze znajomymi z emaila na FB, bo tak jest szybciej i pewniej, może się zdziwić, jeśli pilna wiadomość do adresata nie dotrze, gdyż akurat będzie on weryfikowany. O ile rozumiałbym czasową blokadę niepewnych użytkowników w zakresie generowania wiadomości do grup, albo osób z poza listy znajomych, to utrudnianie komuś kontaktu wśród znajomych, wydaje się mało racjonalne.
- Jeśli ktoś generuje na FB jakieś treści, nie zostawiając ich kopii na dysku, albo zapisuje w profilu interesujące znaleziska i polubienia, to również zostanie od nich odcięty na bliżej nieokreślony czas weryfikacji.
- Facebook udostępnia funkcję eksportu wszystkich danych konta do pliku zip, który można zapisać na dysku. Jest to dobre i rzadko stosowane rozwiązanie, pozwala użytkownikowi zrobić łatwo kopię zapasową wszystkich swoich informacji. Osobnikom podejrzanym, (choć nie wiadomo nawet o co – jak w „Procesie” Kafki) takie prawo nie przysługuje, bo prócz opcji wylogowania się od razu po zalogowaniu, nie mają dostępu do tego mechanizmu.
- Nie obrażam się na Fejsa – jeśli mi kiedyś odblokują konto, to nadal będę z niego korzystać podobnie jak dotychczas. Trudno byłoby jednak w zaistniałej sytuacji, traktować to narzędzie zbyt poważnie – nigdy go tak nie traktowałem, jeżeli jednak ktoś nawiązał jakieś istotne znajomości, albo prowadzi mniej lub bardziej poważne działania tylko w obrębie portalu, warto, aby przemyślał plan B. na wypadek, gdy zostanie od niego odcięty z powodu niejasnego kaprysu jakichś automatów.
- Nie wierzę, że to nerwowy dyrektor Tomek, o którym pisałem w zakwestionowanym wpisie, miał jakiś wpływ na tę sprawę. Gdyby był tak skuteczny – mielibyśmy już przynajmniej kilka Virtualnych Warszaw uruchomionych i wzorcowo działających.
Na koniec, prośba do życzliwych o udostępnienie linka do tego wpisu wśród naszych wspólnych znajomych i na grupach, do których byliśmy zapisani. Nie lubię znikać bez pożegnania, a nie wiadomo, kiedy system sobie przypomni o zbadaniu mojej fotki…
A kto wie, może po przeczytaniu powyższego wpisu, ktoś zrobi kopię zapasową swoich danych, albo postara się o zapasowy kontakt do jakichś ważnych dla niej/niego osób, które zna tylko na fejsie?
Aktualizacja: trzecia doba
Po trzeciej dobie w sprawie jest pewien postęp – jak to często bywa, postęp wsteczny. Żadnej informacji nie dostałem, więc spróbowałem przed chwilą się zalogować. No i nikt już nie udaje, że coś mi zamierza wysyłać.
Twoje konto zostało zablokowane. W przypadku pytań lub wątpliwości odwiedź stronę Centrum pomocy.
Odwiedzam, no i dostaję info, że:
Blokujemy konta na Facebooku, które naruszają Regulamin Facebooka. Na przykład: • publikowanie treści niezgodnych z Regulaminem Facebooka,
Hah, ciekawe jakich…
• używanie fałszywego imienia i nazwiska, • podszywanie się pod inne osoby, • zachowywanie się w sposób niedozwolony na Facebooku i niezgodny ze Standardami społeczności, • kontaktowanie się z innymi osobami w celu nękania, przesyłania reklam i informacji o promocjach, składania propozycji randkowych, lub inne formy niestosownego postępowania.
Nie podpadam pod żaden z tych punktów, ale ciekawe ile narodu składającego sobie na wzajem propozycje randkowe, należałoby wyciąć zgodnie z treścią ostatniego. Dalej wskazówka:
Jeśli sądzisz, że konto zostało zablokowane przez pomyłkę, wyślij odwołanie.
No oczywiście, że tak właśnie sądzę, więc odwołanie chcę wysłać. Otwiera się formularz, gdzie mam wpisać maila, pełne imię i nazwisko zgodnie z danymi konta, oraz
Twoje identyfikatory W formacie JPEG (jeśli to możliwe)
Ma ktoś pomysł o co może chodzić? Kolejną fotkę mam im wysłać, ale czego: odcisku zębów w szarlotce, albo dużego palca u lewej stopy, bo chyba nie dowodu do bazy danych CIA?
O ile wcześniej była mowa, że zdjęcie twarzy zostanie usunięte z serwerów po sprawdzeniu, to już na tym etapie – nie ceregielują się takimi obietnicami, więc moje identyfikatory, czymkolwiek by były, pewnie u nich zostaną…
Aktualizacja: po tygodniu
Po tygodniu, wysłałem do FB w formularzu (jak chcieli) skan dowodu z pozakrywanymi wszystkimi danymi osobowymi prócz imienia, nazwiska, daty urodzenia i fotki.
No i wygląda na to, że mnie odblokowali, zobaczymy na jak długo.
Myślałem, że jakiś mail, albo sms przyjdzie na ten temat, ale nic z tego – ręcznie trzeba było sprawdzić.