Ten śmiały eksperyment z pewnością zasługuje na uwagę tym bardziej, że się udał nadspodziewanie. Jeśli wierzyć Wikipedii, to w roku 2006 ludność Veternik liczyła 22 tys. osób.
Bez Kobiet ani rusz.
Osada dla ociemniałych żołnierzy. – Miłość jest ślepa. Życie rodzinne ociemniałych kwitnie w dobrobycie.
Minęło niedawno 15 lat od Chwili, kiedy król jugosłowiański Aleksander, w pobliżu Novisad założył osadę dla ociemniałych żołnierzy. Zrazu poczynanie to zdawało się zbyt śmiałe, później okazało się atoli znakomitym pomysłem. Osadę nazwano Veternik po górze tej nazwy, w okolicy której toczyły się bardzo krwawe walki i wielu żołnierzy serbskich utraciło wzrok.
Każdy ociemniały żołnierz otrzymał od państwa kawał gruntu z małym, białym domkiem, krową, kilka kóz, drób i potrzebne narzędzia rolnicze. Ociemniali żołnierze przeszli najpierw przeszkolenie rolnicze w Zemun. Lecz mimo wszystko plan nie byłby się udał, gdyby król każdemu żołnierzowi nie dał był żony.
Sprawa była nie łatwa, ponieważ ociemniali nie mogli sobie wybrać sami narzeczonej; obawiano się też, że nie znajdzie się dostateczna liczba dziewcząt wiejskich, które zechciałyby poślubić ociemniałych żołnierzy. Kiedy atoli król wydał odezwę do dziewcząt serbskich, zgłosiło się więcej kandydatek, niż było ociemniałych żołnierzy w Veternik. Kandydatki poddano surowym badaniom co do ich zdrowia i ich charakteru, po czym odesłano je do Veternik, gdzie władze każdemu ociemniałemu żołnierzowi przydzieliły żonę. Wszystkie pary otrzymały ślub w jednym dniu — w Veternik zapanowała radośći zadowolenie.
Władze pilnie śledziły pożycie małżeńskie skojarzonych par. Wbrew wszelkim obawom, pożycie to układało się jak najlepiej, nie zanotowano ani jednego wypadku rozwodu. Młode żony nie skarżyły się na to, że poślubiły ociemniałych mężczyzn, a mężczyźni nie czuli się zaniedbanymi przez żony. We wsi nie było żadnych intryg i kłótni. Stan zdrowotności jest znakomity. Od chwili założenia osady zanotowano tylko jeden wypadek śmierci i to młodej matki.
W osadzie panuje dobrobyt. Ociemniali są bardzo pracowici i wykonują wszelkie prace w polu za wskazówkami swych żon. Dzisiaj już dorastające dzieci pomagają rodzicom w pracach w polu. Poza pracami rolnymi ociemniali wykonują rozmaite rzemiosła, co również przyczynia się do ich dobrobytu. Ponieważ wszyscy jako inwalidzi wojenni otrzymują rentę i dla każdego dziecka dodatek, przeto wszyscy odłożyli już znaczne sumy, dochodzące do 150 tysięcy dinarów (około 4.000 dolarów).
Jeszcze jedna osobliwość tej osady żołnierskiej zasługuje na podkreślenie; poszczycić się ona może najwyższą liczbą urodzeń w Europie. Najmniejsza liczba dzieci wyniosła czworo, najwyższa 16, średnia – 8. W obec tak szybkiego przyrostu, osadnicy w Veternik zamierzają za zaoszczędzone pieniądze dokupić znaczne obszary ziemi w sąsiedztwie dla młodego pokolenia.
Źródło: Dziennik Bydgoski, 1939, R.33, nr 196. (BYDGOSZCZ, niedziela dnia 27 sierpnia 1939 r.) Skan w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej
Veternik – Wikipedia, wolna encyklopedia
Aktualizacja.
Okazało się, że amerykańscy dziennikarze podali trochę więcej szczegółów w artykule opublikowanym w 1935 r1.
Czytamy tam m.in., że przedsięwzięcie dotyczyło 35 żołnierzy, a Austria zachęcona sukcesem planuje utworzenie podobnej osady, ale na dużo większą skalę.
Artykuł z 1935 roku mówi, że zaczęło się to 7 lat temu, co wskazywałoby na rok 1928 jako początek, a tymczasem powyżej cytowana treść umiejscawia ten początek w roku 1924 (15 lat przed 1939).
W tekście jest wymieniony Veljko Ramadanović, kierownik tego projektu, a jednocześnie dyrektor instytutu dla niewidomych w Zemun.
Sięgając do strony w serbskiej Wikipedii 2, którą automatyczny translator całkiem dobrze przekłada na polski, można się dowiedzieć, że Ramadanović m.in. dokonał adaptacji pisma Braille’a dla języka serbskiego, zresztą jego życiorys i lista dokonań są w ogóle ciekawe.
Inny trop, to amerykański przewodnik bibliograficzny z 1940 roku3, w którym wymieniony jest artykuł o Veternik4, opublikowany w periodyku „Outlook for the blind” z 1931 roku. Niestety, biblioteka cyfrowa HathiTrust Digital Library, w której periodyk ten odnalazłem5, uprzejmie odmawia udostępnienia jego treści w związku z ograniczeniami nakładanymi przez prawo autorskie, więc póki co musi wystarczyć wiedza, że autorem tekstu jest wspominany już Ramadanovitch V.
W zasobach portalu polona.pl znalazłem styczniowy numer „Kuriera Poznańskiego”6, zawierający artykuł identycznej treści, co pozwoliło usunąć drobny brak w OCR. Prócz tego, wspominane wyżej 150 tys. dinarów zostały tam porównane do ok. 20 tys. zł.
-
Publication: Journal Times Bulletin. Location: Racine, Wisconsin. Issue Date: Sunday, September 15, 1935 Page 6. Tekst na stronie newspapers.com ↩
-
Veljko Ramadanović — Vikipedija, slobodna enciklopedija – Tłumaczenie na polskiw Google Translate ↩
-
A BIBLIOGRAPHICAL GUIDE TO LITERATURE RELATING TO THE BLIND by HELGA LENDE. 1940 AMERICAN FOUNDATION FOR THE BLIND, INC. Tekst w archive.org ↩
-
Ramadanovitch, V. Blind farmers in Yugoslavia. Outlook for the Blind, 25, 1931. pp. 153-154, 176. ↩
-
Outlook for the blind. v. 25-26 1931-32. – HathiTrust Digital Library ↩
-
Kurjer Poznański R.34, nr 15 (11 stycznia 1939) – wyd. wieczorne – Polona.pl ↩