Ostatni rok, a nawet tylko półrocze, przyniosło kilka rewelacji związanych z niewidomymi: tablice tyflograficzne w Metrze, czyli bubel za milion zł; krok w projekcie Virtualna Warszawa, niestety krok w tył pod postacią kolejnej koncertowo niedziałającej aplikacji dla niewidomych na urządzenia mobilne (i szumne zapowiedzi wyposażenia nieszczęśników w tysiąc telefonów do używania tego dzieła, topniejące w końcu do liczby niecałych 500, na które załapali się chyba niekoniecznie najbardziej potrzebujący); jeszcze parę innych inicjatyw bardziej dysfunkcyjnych niż ich niepełnosprawni beneficjenci, a wreszcie – pierwszy na świecie aparat fotograficzny dla niewidomych Blindtouch…
Czytaj dalej „Wyświetlacz wypukłej grafiki Blindtouch – pierwsze wrażenia”